Polska gospodarka praktycznie stanęła w miejscu w III kwartale, o czym świadczy wiele informacji. Dane o wzroście produkcji przemysłowej są marne, aktywność budownictwa jest na minusie, a sprzedaż detaliczna i hurtowa słabną. Rośnie bezrobocie w okresie, kiedy powinno sezonowo spadać. Z danych o dynamice PKB za II kwartał wynika, że popyt krajowy wpadł już w recesję. Spada wartość kredytów konsumpcyjnych i słabnie dynamika kredytu dla przedsiębiorstw. Z powodu hamowania sypie się prognoza dochodów z podatku VAT i minister finansów koryguje prognozę deficytu sektora finansów publicznych w 2012 r. do 3,5 proc. PKB.
Zresztą, mniej istotne są dane o tym, co było niż indeksy koniunktury czy zaufania konsumentów. A te są wręcz fatalne. Wystarczy przeczytać wstęp do ostatniego raportu GUS nt. koniunktury. Pozwolę sobie przytoczyć parę cytatów: „Ogólny klimat koniunktury w przetwórstwie przemysłowym we wrześniu oceniany jest negatywnie,...