Nie ma chyba na świecie innego forum spotkań inwestorów, na którym tak wyraźnie byłoby widać, że ciężar światowej gospodarki dźwiga dzisiaj Azja. I gdzie lepiej byłoby widać, że inwestor niemający w swoim portfelu akcji azjatyckich spółek stawia się poza nawiasem globalnego rynku. Więcej, rezygnuje z pokaźnych zysków! Warto było uczestniczyć w 19. CLSA Investment Forum, Asia – Pacific Securities także dlatego, że wyraźnie wyartykułowano tam oczekiwania globalnego biznesu wobec Europy.
W dorocznych konferencjach organizowanych przez CSLA w Hongkongu bierze udział ponad tysiąc inwestorów z całego świata oraz prezentuje się kilkaset firm. W tym roku większość inwestorów, poza – co oczywiste – Azjatami, stanowili Amerykanie, ale spora była też grupa z krajów europejskich oraz Bliskiego Wschodu. Mówcy są tu zawsze ważni, a ich wystąpienia istotne i często, choć naturalnie nie zawsze, wizjonerskie. Na poprzednich konferencjach w Hongkongu można było usłyszeć i Billa Clintona, i Desmonda Tutu czy Perveza Musharrafa, byłego prezydenta Pakistanu. W tym roku główną polityczną osobistością był Nigel Farage, przewodniczący Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, a zarazem przywódca antyeuropejskiego nurtu...