Posłużmy się przez chwilę przykładem teoretycznym. Układanka matematyczna wygląda tak: Pewien podmiot, nazwijmy go Y, chciałby kupić od spółki X spółkę Z. Obie strony transakcji, czyli X i Y doszły do porozumienia i ustaliły cenę. Akcję spółki Z wyceniono przykładowo na 44 zł.
Jeżeli spółka Z (ta przejmowana) byłaby spółką niepubliczną i X posiadałby 100 proc. spółki Z, wówczas problemu by nie było. Sprzedałby ją wówczas spółce Y i sprawa się kończy. Problem pojawia się wówczas, gdy akcje spółki Z są na giełdzie, a dodatkowo X nie ma całości przejmowanej spółki Z. Załóżmy,...