Druga fala globalnego kryzysu staje się coraz bardziej prawdopodobna, a jej nadejście nie pozostanie zapewne bez wpływu na wycenę złotego. Większość przepytanych przez nas ekonomistów uważa, że złoty wprawdzie straci na wartości, ale nie gwałtownie.
Jednak Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP, uważa, że pod koniec tego roku za euro i dolara możemy zapłacić dużo więcej niż teraz. - Złoty na pewno straci, pytanie tylko – w jakiej skali. Trudno przewidzieć, czy za euro i dolara będziemy płacić 4,70 zł, czy 5,20 zł – mówi Rybiński. M.R.