Politycy w Lizbonie i decydenci w Brukseli twierdzą, że Portugalia to nie Grecja. Wiosną tego roku kraj będzie musiał to udowodnić.
Zastrzyk finansowy Europejskiego Banku Centralnego dla systemu bankowego wyciągnął, przynajmniej na chwilę, Włochy i Hiszpanię znad krawędzi katastrofy finansowej. Jednak ten środek nie zadziałał w przypadku Portugalii. Choć rentowność tamtejszych obligacji rządowych spadła w tym tygodniu, pozostaje na niepokojąco wysokim poziomie. Po części wynika to z faktu, że inwestorzy sceptycznie patrzą na próby ograniczenia przez rząd...