W całym ubiegłym roku z Włoch do Szwajcarii zostało wyeksportowanych 120 ton sztabek złota, o 65 proc. więcej niż rok wcześniej. Ponad połowę kruszcu sprzedano w ostatnim kwartale roku, czyli już po tym, gdy światowe ceny złota sięgnęły zenitu. Okazuje się, że włoskie złoto trafia do Szwajcarii dlatego, że Włosi już go po prostu nie chcą. Jeszcze w 1998 r. włoscy jubilerzy obrabiali 535 ton czystego kruszcu. W 2011 r. było to już tylko ok. 100 ton. Przemysł jubilerski produkuje nadwyżkę, która nie jest wchłaniana przez krajowy popyt. Tymczasem Szwajcaria jest jednym z najlepszych rynków zbytu dla tego surowca oraz ważnym rynkiem tranzytowym, skąd złoto trafia do jego największych importerów – Chin i Indii. Największy popyt na złoto ze Szwajcarii zgłaszają fundusze ETF inwestujące w jego fizyczną postać. Obecnie w 18 funduszach tego typu zgromadzonych jest 2,4 tys. ton złota.