Felietony

Co po nieudanej fuzji DB i NYSE?
13.02.2012, Artur Kluczny

Wielkiej fuzji giełd NYSE Euronext i Deutsche Boerse Komisja Europejska powiedziała stanowcze „nie". Istnieje wprawdzie niewielka szansa, że apelując od tej decyzji, giełdy uzyskają korzystny dla siebie werdykt, ale na dzisiaj sprawę można uznać za zamkniętą. Spróbujmy z ich przegranej wyprowadzić parę obserwacji.

Forsowane przez potentatów z Frankfurtu i Nowego Jorku połączenie stanowiło punkt szczytowy drugiej fali fuzji, która miała pogłębić rozpoczęte wcześniej procesy konsolidacyjne. Fala pierwsza przetoczyła się głównie przez parkiety i serwery Ameryki Północnej i Europy. Jej spóźnionym refleksem są niedokonane jeszcze połączenia giełd w Tokio i Osace oraz moskiewskich RTS i Micex. Fala, której świadkiem byliśmy w ciągu ostatniego roku, miała już wyraźnie globalny charakter. Ruszyła z chwilą złożenia australijskiej giełdzie ASX oferty przez giełdę w Singapurze i uniosła się wysoko, gdy próbę fuzji z giełdami kanadyjskimi TMX podjęła londyńska LSE, a niemal równocześnie NYSE Euronext i Deutsche Boerse ogłosiły światu zamiar „połączenia równych". We wszystkich przypadkach uczestnicy chcieli się łączyć w taki sposób, by uprzedzić zastrzeżenia...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 269,00 PLN
3 miesiące: 779,00 PLN
12 miesięcy: 2 519,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL