Felietony

W poszukiwaniu straconego sensu ekonomii
19.01.2012, Grzegorz Siemionczyk

Postęp nie tylko nie jest pojęciem przeciwstawnym do fundamentalnych pojęć religii i etyki, lecz na odwrót, nikt nie powinien używać tego słowa, jeśli nie posiada dogmatycznej wiary i nieugiętego kodeksu moralnego. Nie można być postępowym, nie będąc doktrynalnym. (...) Postęp bowiem, jak sama nazwa wskazuje, oznacza kierunek; a w chwili, gdy ogarnia nas najmniejsza bodaj wątpliwość co do kierunku, ogarnia nas dokładnie taka sama wątpliwość co do postępu. Myślę, że nigdy od początku świata nie było jeszcze epoki, która miała tak niewielkie prawo, jak nasza, by nazywać się postępową – to wyimek z „Heretyków" katolickiego pisarza i myśliciela Gilberta Keitha Chestertona.

Równie dobrze mógłby jednak pochodzić z wydanej niedawno po polsku „Ekonomii dobra i zła" czeskiego ekonomisty Tomáša Sedlácˇka. Choć brak mu tej wyrazistości poglądów ekonomicznych, która cechowała współtwórcę doktryny dystrybucjonizmu, równie celnie jak on dostrzega,...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 269,00 PLN
3 miesiące: 779,00 PLN
12 miesięcy: 2 519,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
TWOJE KONTO RP.PL