Jakkolwiek czwartkowy wzrost cen krajowych akcji mógł rozbudzić nadzieje na rozpoczęcie procesu nadrabiania „zaległości" w stosunku do giełdy amerykańskiej, to jednak stan szokującej słabości naszego rynku względem Wall Street nadal się utrzymuje. W zależności od przyjętych kryteriów można w przeszłości wskazać różne tego typu epizody. Jeśli przyjąć za sygnał sytuację, w której S&P 500 przebywa w górnych 10 proc. pięciomiesięcznego przedziału wahań, a WIG20 włóczy się w dolnych 20 proc. analogicznego przedziału, to obecna sytuacja będzie dziesiątą...