W powszechnym odczuciu deweloperzy to branża spisana na straty. Stagnacja na rynku nieruchomości sprawia, że akcje spółek z tego sektora, cztery lata temu przeżywające okres świetności (a wręcz bańkę spekulacyjną), popadły w niełaskę. Monitorowany przez nas przykładowy koszyk walorów deweloperów (każda spółka ma w nim taki sam udział bez względu na kapitalizację) w minionym roku stracił na wartości 39 proc. (innymi słowy, tyle średnio potaniały akcje deweloperów). To spadek wyraźnie większy niż w przypadku WIG czy WIG20. Branża negatywnie wyróżnia się także pod innym względem – początek trendu spadkowego można datować na kwiecień 2010 r. (od tego czasu koszyk potaniał o 44 proc.), podczas gdy cały rynek akcji poddał się niekorzystnej tendencji dopiero rok później.
Ceny tylko lekko w dół
Faktem jest to, że trendowi spadkowemu sprzyjają warunki makroekonomiczne. Ostatni raport NBP na temat kondycji rynku nieruchomości w III kw. 2011 r. potwierdza, że „rynek przesuwa się w kierunku nowego punktu równowagi, przy niższych cenach mieszkań". Popytowi na nieruchomości mieszkaniowe (w których specjalizuje się większość giełdowych deweloperów) nie sprzyja ograniczanie dostępu...