Za chwilę Barbórka. Politycy pewnie jak zwykle o tej porze roku przypomną sobie o górnikach, kopalniach i węglu. I znów będą ich zapewniać, jak bardzo są potrzebni i cenni. Nawet premier Donald Tusk, który w exposé zapowiedział utrzymanie przywilejów emerytalnych tylko dla tych pracujących bezpośrednio przy wydobyciu (już widzę, jak górnicze związki zawodowe się na to godzą).
Choć chyba jednak i tak mamy za sobą trzy lata, podczas których podejście do górnictwa węgla kamiennego zaczęło się powoli zmieniać. I nie mam na myśli unijnego pakietu klimatyczno-energetycznego...