Bodajbyś żył w ciekawych czasach – mogą z sarkazmem powtarzać inwestorzy. Przypomnijmy dwa wydarzenia. 6 września szwajcarski bank centralny postanowił, że kurs franka nie będzie niższy niż 1,2 CHF za euro. Postawił w ten sposób tamę umacnianiu się własnej waluty. Na rynku walutowym oznaczało to tsunami. Szwajcarzy przerwali bardzo mocny trend, który tuż przed ogłoszeniem decyzji sprowadził notowania CHF do 1,1 za euro. Nie jest jasne, czy SNB nie zdecyduje się na kolejne działania tego rodzaju, np. podniesienie „oferty" z 1,2 CHF za euro do... No właśnie, do jakiego poziomu? I czy w ogóle? Ostatnie doniesienia mówią o deflacji w tym kraju. Mocniejsze osłabienie waluty pomogłoby eksportowi oraz podniosło ceny importowanych dóbr. Jednakże tak radykalne metody nie są stosowane zbyt często.
Nie da się obliczyć prawdopodobieństwa takiego zdarzenia, jakie miało miejsce na początku września. Możemy poprzestać na oczywistej konstatacji, że może ono mieć miejsce...