W tym miesiącu zarząd KGHM Polska Miedź zamierza rozpocząć ze związkami zawodowymi rozmowy płacowe. W ostatnich latach prezesi odsyłali działaczy do dyrektorów oddziałów, uznając, że to oni są ich pracodawcami. Kierujący miedziowym gigantem Herbert Wirth deklarował również, że nie ma mowy o podniesieniu płac wszystkim – preferowane są zaś premie motywacyjne i nagrody za wydajność.
Skąd zmiana trybu rozmów? – Myślimy o stworzeniu wspólnie akceptowalnych mechanizmów dotyczących wynagrodzeń. Podstawowym dokumentem regulującym te kwestie jest „Zakładowy układ zbiorowy pracy". To oznacza konieczność prowadzenia części rozmów na szczeblu zarządu – tłumaczy Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM. – Zarząd od trzech lat nie zgadza się na 300-zł podwyżkę stawek osobistego zaszeregowania. Po planowanym spotkaniu nie spodziewam się niestety niczego przełomowego – kwituje Józef Czyczerski, przewodniczący „Solidarności". KGHM zatrudnia 18,6 tys. osób.