Niezbyt wiele przez ostatnie dni wyjaśniło się w sprawie tego, jak interpretować zwyżki notowań na giełdach z I połowy października – czy jedynie jako odreagowanie po dwumiesięcznej przecenie, którego kres wyznaczą poziomy zanotowane w połowie tego miesiąca, czy jednak jako początek trwalszego ruchu w górę, a wręcz zapowiedź końca wyprzedaży. Ten dylemat najlepiej chyba opisują utrzymujący się sygnał sprzedaży na miesięcznym MACD, popularnym wskaźniku kierunku i siły trendu oraz bliski przecięcia od dołu średniej tygodniowy MACD. Pierwsze...