Andriej Prochorow, jeden z mniejszościowych udziałowców spółki naftowej TNK-BP, żąda już 409 mld rubli (13,2 mld USD lub 41,1 mld zł) rekompensaty od brytyjskiego koncernu BP za niepodpisanie umowy z Rosnieftem. Wcześniej Prochorow domagał się 154 mld rubli, czyli ok. 5 mld USD. Swoje roszczenia zgłosił w maju, opierając je na tym, że TNK-BP poniosło straty spowodowane decyzją BP (Brytyjczycy mają połowę udziałów w tym joint venture) o wycofaniu się ze współpracy z Rosnieftem. – Zwiększyliśmy kwotę roszczeń w związku z utraconymi zyskami z kilku projektów w Arktyce, w których TNK-BP uczestniczyłoby, gdyby zawarło strategiczny alians z Rosnieftem – tłumaczy Dmitrij Czepurenko, prawnik reprezentujący Prochorowa. BP utrzymuje, że roszczenia są bezpodstawne.