Amerykańscy politycy muszą się dziś porozumieć w sprawie podwyższenia limitu długu publicznego USA. W przeciwnym razie prezydent mógłby nie zdążyć podpisać ustawy przed 2 sierpnia. Jak twierdzi Departament Skarbu, tego dnia Waszyngton, który od połowy maja nie może się zadłużać, zacznie tracić płynność. Część analityków uspokaja jednak, że dzięki niespodziewanie wysokim wpływom do budżetu grozi to co najmniej tydzień później. To dlatego m.in. na rynku obligacji USA wciąż nie widać paniki. Ale na rynkach akcji jest nerwowo. Europejskie indeksy Stoxx 600 i WIG20 straciły po około 0,5 proc. Amerykańskie giełdy też zamknęły się na minusie, Dow Jones spadł o 0,73 proc.