Niedawna wypowiedź ministra spraw zagranicznych dotycząca poziomu bezpieczeństwa w krajach Afryki Północnej, które od wielu lat służą Polakom za cel wyjazdów wakacyjnych, wywołała falę oburzenia. Opozycja grzmiała, że minister powinien nakłaniać Polaków do odwiedzania rodzimych, a nie zagranicznych, kurortów i określiła całą wypowiedź mianem skandalicznej. Tymczasem tak naprawdę skandaliczny w tym wypadku może być co najwyżej sposób myślenia, jaki prezentują krytykanci.
Zacznijmy od początku, czyli od wypowiedzi ministra Sikorskiego. Jako minister spraw zagranicznych potwierdził jedynie autorytetem rządu, który reprezentuje, że wyjazdy wakacyjne do Egiptu czy Tunezji są już bezpieczne. Tym samym Polacy otrzymali wiarygodną informację,...