Sześć kolejnych spadkowych tygodni na Wall Street, dwumiesięczna formacja głowy z ramionami na wykresie S&P500, a także ciągnąca się już od końca kwietnia seria rozczarowujących danych z amerykańskiej gospodarki sprawiają, że od początku obecnej hossy tamtejszy rynek akcji jeszcze nie był tak blisko jej zakończenia. Szczególnie że na horyzoncie brak potencjalnych impulsów mogących dawać nadzieję na kontynuację zwyżek w kolejnych miesiącach i kwartałach.
Przed rokiem, gdy sytuacja była równie poważna,...