Przez lata polskie dobre praktyki spółek giełdowych były pod jednym względem ewenementem w świecie. Otóż w innych krajach na plan pierwszy wysuwano kwestię przejrzystości spółek, niezależności członków rad nadzorczych, kwalifikacji menedżerów i jawności ich wynagrodzeń. U nas było inaczej: zbiór dobrych praktyk zaczynał się od kilkunastu zasad dotyczących walnego zgromadzenia. Ponieważ ja napisałem pierwszy projekt tych zasad, do mnie zwracali się zagraniczni eksperci z prośbami o wyjaśnienie takiego stanu rzeczy.
Odpowiadałem, że w naszych warunkach najpilniejsze były walne zgromadzenia. Podczas nich często dochodziło do ekscesów. W wielu spółkach walne...