Nachodzi mnie czasem taki zbieg myśli, gdy przeczytam kilka informacji ekonomicznych naraz. Ostatnio zastanowiły mnie trzy. Pierwsza jest taka, że zaskoczyła nas rosnąca konsumpcja. Druga – więcej oszczędzamy. Potem przeczytałem artykuł o tym, jak dobrze byłoby znieść tzw. podatek Belki, a na końcu doszedłem do wniosku, że chyba jednak to bzdura. Ja wolałbym znieść podatek od wynagrodzeń! To nie jest prowokacja.
Gdy dyskutujemy – rzadko bo rzadko – o zmianie naszego systemu podatkowego, zastanawiamy się nad nim drobiazgowo. Wprowadzić ulgi, usunąć zwolnienia, doprecyzować, wyjaśnić… Takich pomysłów znajdziemy dziesiątki. Takim pomysłem – rzekłbym detalicznym – jest też likwidacja „podatku Belki”. Niektórzy twierdzą, że jest on hamulcem akumulacji majątku i ma sens wyłącznie...