Zakładanie rozpoczęcia dłuższej bessy na rynkach akcji i obligacji w związku ze spadkiem wiarygodności czołowych gospodarek świata jako dłużników wydaje mi się przedwczesne. Myślę, ze znacznie większą wagę należy przywiązywać do płynących bezpośrednio z przedsiębiorstw sygnałów, które nie świadczą o tym, że jesteśmy na skraju kolejnej zapaści, lecz wręcz przeciwnie. Może się okazać, że światowa gospodarka będzie się nieźle rozwijać nawet po zakończeniu stymulacji systemu bankowego przez banki centralne.
Nie oznacza to, że obecny trend wzrostowy będzie kontynuowany...