– Nie jesteśmy zainteresowani udziałem w prywatyzacji Befado – mówi Sławomir Strycharz, szef relacji inwestorskich Wojasa. Giełdowy producent i dystrybutor butów w zeszłym roku rozważał przystąpienie do przetargu organizowanego przez resort skarbu. Ostatecznie oferty jednak nie złożył, podkreślając, że 18,6 mln zł za 85 proc. udziałów Befado to zbyt wysoka cena minimalna ustalona przez MSP.
Wówczas resort nie sprzedał producenta obuwia tekstylnego. Teraz zaprasza do negocjacji, nie określając minimalnej ceny. Z naszych informacji wynika, że inne obuwnicze spółki notowane na giełdzie też nie są zainteresowane kupnem prywatyzowanej firmy.
Andrzej Rasiński, prezes Befado, podkreśla, że przedsiębiorstwo jest w dobrej kondycji. Liczy, że inwestorem zostanie firma z branży.