Korekty grafików, nadgodziny i pozyskanie nowych osób – tak większość biur maklerskich próbuje sobie radzić z wydłużeniem sesji przez giełdę, które nastąpiło od stycznia.
W większości przypadków brokerzy starali się zreorganizować czas pracy obecnych pracowników. – Wprowadziliśmy pracę zmianową, być może niektórzy pracownicy będą mieli trochę więcej nadgodzin – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor ds. analiz Centralnego Domu Maklerskiego Pekao.
– Przeorganizowaliśmy czas pracy, nie zmieniła się jednak ani liczba zatrudnionych pracowników, ani płace – dodaje Krzysztof Polak, dyrektor BM Alior Banku. Przyznaje jednak, że nie wie, czy to wystarczy. Inni brokerzy wprowadzili przerwy w ciągu dnia, tak aby kluczowi pracownicy obsługiwali początek i koniec sesji.
Inną metodą na rozwiązanie problemu było zatrudnienie dodatkowych osób. Na przykład w DM Banku Polskiej Spółdzielczości zatrudnienie wzrosło o ok. 5 proc.