Obserwując rynki finansowe w ostatnim czasie, można dojść do wniosku, że są one niekonsekwentne w swojej ocenie, w szczególności niesprawiedliwy wydaje się być rynek długu rządowego. Wystarczy spojrzeć na przykład Japonii, która od 19 lat wykazuje deficyt budżetowy i ma jeden z najwyższych współczynników długu do PKB, a mimo to rentowność obligacji japońskich oscyluje wokół 1 proc. Tymczasem peryferyjne kraje strefy euro wykazują znacznie niższe zadłużenie, jednocześnie starając się walczyć z deficytami, co nie uchroniło ich przed wzrostem rentowności do poziomów zbliżonych do 10 proc. Skąd biorą się takie dysproporcje?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy się przyjrzeć podobieństwom i różnicom, jakie zachodzą między tymi krajami. Oczywiste jest, że za narosły dług publiczny w każdym przypadku odpowiadają skumulowane deficyty generowane w poprzednich...