Po wczorajszym komunikacie Kulczyk Oil Venture dotyczącym prac w Brunei, akcje tej spółki potaniały na zamknięciu o 14,3 proc., do 1,8 zł. Spory spadek – o blisko 8 proc., do 6,72 zł, zaliczył też kurs Petrolinvestu, choć ta firma nie podała żadnej informacji, która uzasadniałaby taką przecenę akcji.
Z kolei 1 lutego, gdy Petrolinvest poinformował o postępie prac na kazachskich polach naftowych, jego kurs skoczył o blisko 89 proc. Wtedy KOV nie podawał żadnych nowych danych, ale jego papiery również silnie podrożały – o 12,5 proc.
– Taka korelacja nie powinna dziwić – uważa Paweł Burzyński z Domu Maklerskiego BZ WBK. Jak wyjaśnia analityk, obie te spółki są przedmiotem wyjątkowego zainteresowania inwestorów indywidualnych. Tacy gracze kierują się w swych decyzjach bardzo prostymi zasadami. Często ekstrapolują komunikaty jednej firmy na drugą, stąd równoczesny spadek lub wzrost kursów spółki kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego i firmy należącej do Jana Kulczyka.