Przez cały rok oficjalne stopy procentowe pozostawały na niezmienionym, rekordowo niskim poziomie, do którego zostały obniżone w połowie 2009 r. w reakcji na gwałtowne spowolnienie gospodarcze. Warto przypomnieć, że gdy w czerwcu 2009 r. stopa referencyjna spadła do 3,5 proc., w polskiej gospodarce mieliśmy tendencje stagnacyjne ze wzrostem PKB i konsumpcji po około 1 proc., spadającym popytem krajowym, produkcją i eksportem.
Nikogo nie trzeba przekonywać, że dziś sytuacja jest wyraźnie odmienna (włączając w to bardziej ekspansywną politykę fiskalną) i nie byłoby niczym zadziwiającym, gdyby stopy procentowe były nieco wyższe. Jedynym argumentem antyinflacyjnym jest umocnienie złotego w ciągu półtora roku, choć nie było ono wystarczające do uniknięcia przekroczenia...