Felietony

Porozmawiajmy o tym przy lunchu
19.11.2010, Inga K. Kowalewsk

Każ­de­mu chy­ba zda­rzy­ło się przy­naj­mniej raz w ży­ciu spo­tkać ko­goś, do ko­go za­pa­łał au­ten­tycz­ną sym­pa­tią bez po­wo­du, ta­ką zu­peł­nie ir­ra­cjo­nal­ną i bez­pod­staw­ną. Cza­sem jest to sprze­daw­ca w skle­pie, cza­sem pa­ni w kon­ku­ren­cyj­nej fir­mie al­bo zwy­kły prze­cho­dzień. I nie jest pro­ble­mem to, że bez wy­raź­ne­go po­wo­du lu­bi­my tę oso­bę, ale to, że za­czy­na­my jej ufać. Je­śli jest to kwe­stia nie­zo­bo­wią­zu­ją­ce­go kon­tak­tu – nie ma pro­ble­mu. Ale je­śli ta­kim na­głym za­ufa­niem ob­da- ­rzy­my oso­bę, z któ­rą wią­że się „być al­bo nie być” na­szych pie­niędzy?

Każ­dej spół­ce cza­sem zda­rza się ta­ka sy­tu­acja kry­zy­so­wa, któ­ra wy­ma­ga, by za­rząd sta­wił czo­ła in­we­sto­rom lub dzien­ni­ka­rzom oso­bi­ście. Jest kil­ka pro­stych za­sad, któ­re spra­wią, że naj­trud­niej­sze na­wet spo­tka­nie pój­dzie gład­ko. Klu­czem jest oczy­wi­ście...


Aby odczytać ten artykuł musisz być zalogowany.
Nie masz dostępu ?
Zamów pełen dostęp do Gazety Giełdy Parkiet
Abonament
1 miesiąc: 319,00 PLN
3 miesiące: 949,00 PLN
12 miesięcy: 3 198,00 PLN

podane ceny zawierają 8% VAT
zamów
«Listopad 2010 »
PnWtŚrCzPtSbNd
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930     
TWOJE KONTO RP.PL