Do 3 listopada wyłączność na negocjacje w sprawie prywatyzacji Enei ma spółka z grupy Kulczyk Investments. Skarb Państwa chce do przyszłej środy ostatecznie zweryfikować, czy oferta złożona przez firmę znanego inwestora ma solidne źródła finansowania.
Ze względu na to, że akcje grupy energetycznej mają być sprzedane po minimum 25 zł, za kontrolę nad nią (51 proc. akcji) inwestor zapłaci co najmniej 5,6 mld zł. Ponieważ resort skarbu chce, aby ogłoszone zostało wezwanie na 100 proc. walorów Enei, kupujący musi przygotować grubo ponad 10 mld zł.
Co sprawiło, że wyłączność negocjacyjną dostała spółka z gwarancjami Kulczyk Holding, a nie francuski GDF Suez, który też walczył o Eneę? Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł „Parkiet”, tylko polski inwestor złożył ofertę bezwarunkową.Wczorajsze informacje nie pomogły notowaniom Enei. Kurs akcji spadł o 1,7 proc., do 23,29 zł.