Złoto ma to do siebie, że bardzo silnie działa na wyobraźnię. Od niepamiętnych czasów jest symbolem bogactwa i chciwości, a gorączki złota sprzed wieków przyciągały tłumy chcących szybko się wzbogacić poszukiwaczy. Obecnie mamy do czynienia z kolejną gorączką złota, tym razem w wydaniu finansowym i spekulacyjnym. Nie jest to pozbawione sensu, ponieważ inwestycja w złoto ma bardzo ciekawy profil oczekiwanej stopy zwrotu.
Możemy założyć, że w najbliższej przyszłości przyjdzie nam się zmierzyć z dwoma scenariuszami – optymistycznym i pesymistycznym. W pierwszym scenariuszu przyjmujemy, że znajdujemy się na początku ożywienia gospodarczego i kolejne kwartały przyniosą poprawę koniunktury, która pociągnie za sobą również wzrost na rynku akcji.
W...