Czeski rząd przeszarżował z dotowaniem rozwoju energetyki solarnej. Efektem będzie drastyczny wzrost cen energii elektrycznej. Szacuje się, że rachunki indywidualnych odbiorców mogą wzrosnąć nawet o 18 proc. Koszt zakupu prądu przez przedsiębiorstwa będzie o 20–25 proc. wyższy niż w 2010 r.
Podwyżki uderzą głównie w firmy produkcyjne. Organizacje przedsiębiorców alarmują, że dojdzie do masowych zwolnień pracowników.Ucierpią także zakłady należące do polskich firm. Gorsze wyniki, zdaniem analityków, pokaże kontrolowany w 63 proc. przez Orlen Unipetrol. Wzrosną koszty działalności należącej do Synthosa firmy z Kralup oraz notowanych na GPW spółek Pegas i NWR.