Przebieg piątkowej sesji był zgodny z wypracowanym w ostatnich tygodniach schematem. Przez większość dnia kursy akcji tkwiły praktycznie w miejscu w oczekiwaniu na popołudniowe dane z USA. Tym razem napięcie było tym większe, że chodziło o potrafiące wywoływać histerię comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy.
Tym razem spadek zatrudnienia w sektorach pozarolniczych okazał się wyjątkowo mały (54 tys. wobec prognozowanego spadku o 100 tys.). Ponieważ gracze mieli jeszcze w pamięci środowy, równie zaskakujący i optymistyczny, wyskok w...