Przez światowe giełdy, w tym GPW, przetoczyła się wczoraj fala przeceny. WIG20 obniżył się o 2,2 proc. To największy spadek w ostatnich dwóch miesiącach. Powód? Na rynek trafiły złe informacje z Japonii oraz USA. Nad ranem grozą powiało z Dalekiego Wschodu, gdzie tokijski indeks Nikkei 225 spadł do poziomów sugerujących powrót bessy na tamtejszym rynku. W ciągu dnia oliwy do ognia dolały bardzo słabe dane o sprzedaży domów w lipcu w USA. Dow Jones na początku notowań, po spadku o 1,7 proc., zszedł poniżej 10 tys. pkt. Potem się nieco podniósł.