Ubiegłotygodniowe amerykańskie dane o dynamice PKB okazały się bardzo słabe. Tempo wzrostu r./r. było najwyższe od pięciu lat, a nie od przynajmniej dziesięciu, jak się tego osobiście (ewidentnie błędnie) spodziewałem. Nie przeszkodziło to rynkom akcji w wykonaniu kolejnego skoku w górę, co w sumie nie dziwi, bo z racji typowego średnio pięciomiesięcznego wyprzedzenia rynku akcji w stosunku do gospodarki dane o wzroście gospodarczym w II kwartale to musztarda po obiedzie. Z kolei wczoraj pretekstem do osłabienia na GPW okazały się słabsze dane z USA o liczbach...