Od początku roku już siedem spółek opuściło warszawski parkiet, a drugie tyle czeka niebawem utrata statusu spółki publicznej. U drzwi wyjściowych stoją HTL-Strefa, Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Energomontaż-Północ czy Naftobudowa. Podobny los wydaje się czekać Tetę, Nepentes, Atlas Estates oraz ZEG.
Za opuszczeniem GPW stoją zmiany właścicielskie, reorganizacja biznesu w ramach grup kapitałowych, a czasami również bankructwa. Koniec giełdowej przygody przedsiębiorstw dla wielu inwestorów oznacza pokaźny zarobek zrealizowany w wyniku wezwania do sprzedaży akcji. Nie jest to jednak regułą. Skup akcji mocno przecenionych w czasach kryzysu firm i następujący po nim przymusowy wykup może przynieść najbardziej wytrwałym inwestorom pokaźne straty.
12 mld zło tyle zmalała kapitalizacja warszawskiej giełdy w konsekwencji wycofania z obrotu akcji Immoeastu. Austriacki deweloper był najdroższą firmą, która w 2010 roku opuściła GPW