W przyszłym roku wzrost nominalnego popytu krajowego powinien przekroczyć 7 proc. To dobra wiadomość dla rządzących. Przy założeniu delikatnego umocnienia złotego można obejść się bez jakichkolwiek reform i oszczędności, a być może nawet zrealizować część wyborczych obietnic, nie przekraczając progu zadłużenia ustalonego na 55 proc. PKB. Warto jednak pamiętać, że to jazda bez trzymanki.
Według oczekiwań deficyt budżetu centralnego na rok przyszły ma wynieść 40 mld złotych lub nawet nieco mniej. Rząd może przedstawić to jako sukces, bo planowany na rok bieżący deficyt to ponad 52 mld złotych. Zorientowani w temacie wiedzą jednak, że rzeczywistość wygląda inaczej, gdyż poza budżetem mamy jeszcze spore kwoty dotacji do systemu emerytalnego, kredytów zaciąganych przez...