Odchudzone i zrestrukturyzowane Sygnity, w co wierzy kierujący nim od marca Norbert Biedrzycki, ma odzyskać pozycję jednego z najważniejszych graczy na krajowym rynku IT.
Na początek spółkę czekają jednak bolesne cięcia zatrudnienia. Sygnity pozbędzie się niektórych linii biznesowych, zmniejszy flotę samochodów. Wchłonie spółki zależne. Restrukturyzacja kosztów ma potrwać do końca roku.
W kolejnych latach Sygnity chce skoncentrować się na trzech grupach klientów: instytucjach finansowych, sektorze publicznym i firmach użyteczności publicznej. Chce także przygotować ofertę dla małych i średnich przedsiębiorstw. Zamierza produkować aplikacje dla sektora konsumenckiego.
Zmiany mają zaowocować wzrostem sprzedaży i odzyskaniem rentowności operacyjnej. – 2011 r. zamierzamy zakończyć na plusie – zapowiada Biedrzycki. W 2012 r. Sygnity ma mieć 650 – 700 mln zł przychodów i 5 – 7 proc. marży operacyjnej.