Po wtorkowych marnych danych z rynku nieruchomości w USA na europejskich giełdach akcji od rana dominowały wczoraj spadki. Taniały też surowce. Nastroje inwestorów popsuł także PMI dla usług i przemysłu w strefie euro, pokazujący, że obie te branże zwalniają.
W Nowym Jorku sesje też zaczęły się od zniżek, a po obu stronach Atlantyku pogłębił je raport o drastycznym spadku sprzedaży nowych domów w USA. Wyniósł on 33 proc., a liczba sprzedanych domów spadła do 300 tys., poziomu najniższego od 1963 r. Przecena w USA nie była większa tylko dzięki przekonaniu, że w tych warunkach i przy niskiej inflacji Fed nie podniesie stóp.
I tak się też stało. W Nowym Jorku sesję na minimalnym plusie zakończył tylko Dow Jones. Na złe dane z USA wyprzedażą zareagowali też inwestorzy na GPW. WIG20 zakończył sesję 2-proc. spadkiem.