Kontratak byków okazał się krótkotrwały. W piątek akcje znowu zaczęły wyraźniej tanieć. Tym razem inwestorów wystraszyli… węgierscy politycy, obwieszczając, że kondycja tego kraju jest podobna do Grecji, a wcześniej publikowane dane i prognozy makro mijały się z prawdą. Wydaje się, że sami politycy są zaskoczeni skalą reakcji inwestorów na te rewelacje i zamiast zysków politycznych już wkrótce będą liczyć ciężkie straty finansowe wynikające chociażby z wyższego kosztu obsługi węgierskiego długu skarbowego. No cóż, nie...