Osłabienie koniunktury na warszawskim parkiecie, jakiego byliśmy świadkami w ostatnich dniach, można nazwać planowym. Po bezprecedensowej serii dziesięciu kolejnych zwyżkowych tygodni korekta musiała nadejść i nadeszła.
Kluczowe jest to, jakie szkody w obrazie naszego parkietu wyrządziła, czy też może jeszcze wyrządzić ta fala realizacji zysków. Tu też wszystko przebiega zgodnie z planem. WIG zszedł w stronę styczniowej górki, od której na koniec czwartkowej sesji dzieliło go mniej niż 2...