Część komentatorów dziwi się uporczywości zwyżki na warszawskiej giełdzie, nowe szczyty indeksów zbywając stwierdzeniem, że jest to efekt aktywności kapitału spekulacyjnego. Takie postawienie sprawy wydaje się być powierzchowne, ponieważ jest oderwane od analizy czynników fundamentalnych.
Kilka tygodni temu pisałem o tym, że powtórce scenariusza z lat 2003–2004 na warszawskiej giełdzie (scenariuszem tym jest druga fala hossy po okresie kilkumiesięcznego zastoju, którego odpowiednikiem była...