Witold Koziński, wiceprezes NBP, oraz wicepremier Waldemar Pawlak wypowiedzieli się wczoraj przeciwko odnawianiu FCL – linii kredytowej z Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Polska ma dostęp do 20,6 mld dolarów z Funduszu do 5 maja. Za utrzymaniem FCL opowiedział się natomiast premier Donald Tusk.
Od początku roku złoty zyskał wobec euro 6,6 proc. Tak szybka aprecjacja nie podoba się zarówno resortowi finansów, jak i bankowi centralnemu. Witold Koziński powiedział, że NBP jest „technicznie i mentalnie” przygotowany do interwencji walutowych.FCL to linia dla zdrowych gospodarek. Po zupełnie inne pieniądze z MFW może natomiast sięgnąć Grecja. Jej obligacje gwałtownie tracą na wartości.