Teoretycznie wzrost oficjalnych stóp procentowych (a w ślad za nimi stóp rynkowych) miałby szereg niekorzystnych konsekwencji dla rynku akcji. Bardziej atrakcyjne stałyby się zapewne lokaty bankowe (w pewnym stopniu konkurujące z inwestycjami giełdowymi), podrożałyby kredyty. Co gorsza, ponieważ zgodnie z teorią finansów przedsiębiorstwa są warte tyle, ile wynoszą ich przyszłe zyski przeliczone za pomocą tzw. dyskontowej stopy procentowej, to wzrost tej stopy automatycznie prowadziłby do spadku teoretycznej wartości...