Z Gordonem Singerem, przedstawicielem funduszu Elliott Associates, rozmawia Ewa Bałdyga
Jakie były przyczyny zainteresowania funduszu Agrosem?Agros to przedsiębiorstwo o wielkim potencjale. Akcje tej spółki notowane były nawet poniżej 20 zł, co oznaczało ich ogromne niedowartościowanie. Uważam, że również przy obecnym kursie (ok. 35 zł) akcje są tanie w stosunku do posiadanych przez przedsiębiorstwo aktywów. Niedoszacowanie walorów wynika z polityki prowadzonej przez głównego akcjonariusza Agrosu - Pernod Ricard, który, w naszej opinii, wielokrotnie działał na niekorzyść mniejszościowych akcjonariuszy.Po pierwsze wygląda na to, że Pernod Ricard, nabywając poprzez podmioty zależne pakiet akcji dający zdecydowaną kontrolę ponad 50% głosów na WZA, ominął wymogi ustawy o obrocie papierami wartościowymi, które narzucają obowiązek przeprowadzenia wezwania dotyczącego zakupu akcji od akcjonariuszy mniejszościowych i uzyskania odpowiedniego zezwolenia KPWiG na taką operację. Inwestorzy mniejszościowi, widząc sposób, w jaki francuska firma zdobyła kontrolę nad spółką, zostali skutecznie odstraszeni od Agrosu. Zmalało ich zaufanie do spółki.Czy Pernod Ricard jest odpowiednim partnerem dla polskiej spółki i jest w stanie umożliwić jej dynamiczny rozwój?Pernod jest jednym z wielu światowych koncernów, które nadawałyby się na...