Pierwszą sesję po świątecznej przerwie indeks FTSE 100 zakończył 0,6 proc. na plusie. Ten umiarkowany wzrost wystarczył, aby londyński wskaźnik jako pierwszy z grona barometrów nastrojów na głównych światowych giełdach powrócił do poziomu sprzed upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers w połowie września 2008 r.
Wcześniej tę psychologiczną barierę udało się przebić jedynie niewielkim rynkom dojrzałym (m.in. Norwegii, Portugalii czy Szwecji) oraz rynkom wschodzącym. Przewaga brytyjskiego wskaźnika nad innymi zachodnimi indeksami wynika m.in. z faktu, że duży udział mają w nim koncerny górnicze, których akcje ostatnio wyprzedzały szeroki rynek. Wskaźnik WIG20 zyskał wczoraj 0,4 proc. Do poziomu sprzed plajty Lehmana brakuje mu obecnie 1,7 proc.