Trzeba niesamowitego opanowania, kindersztuby wielgachnej, przyuczonego szacunku dla kobiet, starszych, dzieci i profesorów ekonomii; słowem - trzeba być dobrym człowiekiem, o gołębim sercu, żeby nie zdenerwować się, kiedy członek Rady Polityki Pieniężnej lekkim wywodem prasowym stawia swoją instytucję na głowie, a ekonomista kopniakiem zapędza ekonomię do podziemia.Ponieważ nie jestem dobrym człowiekiem o gołębim sercu, powiem co myślę o wypowiedziach pani dr Wiesławy Ziółkowskiej i pana prof. Władysława Welfe, cytowanych przez "Gazetę Wyborczą" w dniu posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (29 marca). Pani Ziółkowska stwierdziła, że aprecjacja jest gorsza od inflacji. Pan Welfe dorzucił, że podwyżka stóp procentowych inflację zwiększa.Co o tym myślę? Myślę, że to skandal. Nawet demokracja, wolność słowa i - idąca z tym w parze - ograniczona...