Andrzej Kulik w artykule „Zamknięty krąg” („Pa- rkiet” z 2 grudnia) napisał: „Należy pamiętać o lekcji kryzysu z 2008 r., gdy firmy same postanowiły dodatkowo zarabiać przez sprzedaż ubezpieczeń (wystawiały bankom opcje)”. Z tej tezy wynika, że to producent mebli z Mazur wymyślił opcję egzotyczną drugiej generacji i nazwał ją dla ułatwienia Extendible TARN, żeby ją sprzedać jednemu z polskich banków, który następnie znalazł nabywcę w Londynie.
Tym bankiem był prawdopodobnie Merrill Lynch, ponieważ na jego właśnie wycenę powoływał się polski bank, żądając wniesienia depozytu po osłabieniu się złotego o 20 proc. Można też z tego zdania wnioskować, że to przetwórca runa leśnego, natchniony ekologią, wystawił na rzecz banku uhonorowanego wieloma nagrodami za działalność na rynku walutowych instrumentów pochodnych na świecie opcję egzotyczną swojsko brzmiącą: „Forward z dźwignią – Maksymalny profit”.
Dalej... To firma transportowa, z której siedziby roztacza się widok na nasze piękne góry, wystawiła na rzecz najaktywniejszego banku na świecie w zakresie wymiany walut opcję egzotyczną o słowiańsko brzmiącej nazwie FX Strip of Forwards – Target Profit Forward na kurs wymiany...