Dotychczasowa formuła tegorocznej hossy opartej na ucieczce od dolarowej gotówki w bardziej odporne na inflację aktywa zaczyna się wyczerpywać. Słabnący dolar bowiem to również umacniający się jen i euro. Świeżo po najsilniejszym od dziesiątków lat deflacyjnym kryzysie słaba waluta daje iluzję reflacji oraz całkiem konkretną poprawę konkurencyjności cenowej względem towarów zagranicznych. Mocna waluta w obecnych warunkach oznacza groźbę zwiędnięcia ożywienia i nawrotu recesji. Jeśli porównamy zachowanie indeksu z kraju o słabnącej walucie (S&P...