Szanowny Panie Ministrze. Szanuję Pański wysiłek w dążeniu do jak najkorzystniejszej prezentacji bardzo niekorzystnej sytuacji i perspektyw polskich finansów publicznych. Ba, zacisnąłbym zęby i byłbym skłonny szanować Pana nawet i za kreatywne podejście do problemu ujmowania przepływów do OFE w rachunkach budżetowych (gdybym miał pewność, że ten zły pomysł służy zapobieżeniu większemu złu, jakim byłoby np. ewentualne ryzyko wyraźnego obniżenia ratingów Polski). Bo, choć uważam to rozwiązanie za błędne, to kto wie, czy na Pańskim miejscu sam, przyciśnięty do muru, nie szukałbym nawet i takich sposobów ochrony wizerunku wiarygodności finansowej Polski…
Ale nie jestem w stanie...