Węgry, które wskutek kryzysu wpadły w głęboką recesję, w perspektywie kilku lat mogą stać się jedną z najsilniejszych gospodarek regionu – twierdzi ekonomista Bank of America Radosław Bodys.
Aby skorzystać z pomocy MFW, Budapeszt musiał radykalnie zaostrzyć politykę fiskalną. W efekcie, w 2010 r. może odnotować nadwyżkę budżetową rzędu 1,3 proc. PKB – przewiduje Bodys. Dzięki temu Węgry będą jednym z pierwszych krajów regionu, który przystąpi do strefy euro. – Mogą to zrobić w każdej chwili. Potrafię sobie nawet wyobrazić, że przystąpią do mechanizmu kursowego ERM II w przyszłym roku. Na pewno zrobią to przed Polską – wskazuje ekonomista.
Ponadto, gdy w 2011 r. większość państw na świecie będzie zacieśniać politykę fiskalną, Węgry będą mogły ją rozluźniać – twierdzi Bodys. Jak prognozuje, w 2011 r. węgierski PKB powiększy się o 5 proc. W tym roku według MFW skurczy się on o blisko 7 proc.