Ostatni kryzys na rynkach finansowych polskie domy maklerskie przeszły w miarę bezboleśnie. Z naszej analizy wynika, że od początku stycznia łączna skala zwolnień sięgnęła zaledwie 3 proc. Biura często decydowały się na zmniejszenie liczby etatów przy zachowaniu podobnej liczby zatrudnionych.
Mimo zapowiedzi z końca 2008 r. oraz coraz większej popularności Internetu nie zmieniła się znacząco także liczba placówek. Na największy przegląd sieci punktów obsługi klienta zdecydowały się CDM Pekao (od końca 2008 r. zredukował liczbę POK-ów o 4, do 86) i DM BZ WBK (spadek o 5, do 39).
W piątek GUS opublikuje wyniki finansowe biur po I półroczu. Przedstawiciele większych domów maklerskich spodziewają się, że ten rok finansowo będzie lepszy niż poprzedni. Nie wiadomo, jak kryzys przetrzymali mniejsi brokerzy, bazujący na obsłudze debiutów i projektach bankowości inwestycyjnej.